Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Tren VIII stanowi kontynuację poprzedniego, wyraża żal (luctus), lecz zogniskowany wokół nieco innego tematu, o którym mowa jest w pierwszych dwóch wersach. Kreacja podmiotu pozostaje nadal sprowadzona przede wszystkim do funkcji ojca, czy też ojca-poety. Wiersz jest stychiczny, sylabiczny, trzynastozgłoskowy ze średniówką po siódmej sylabie. Na tle pozostałych trenów wykazuje dużą regularność tego metrum. Odstępstwa są tylko trzy (wersy 3, 9, 12). Rymy są żeńskie, dokładne, gramatyczne, sąsiadujące, czasem nawet głębokie: śpiewała – biegała, obłapiając – zabawiając.

Nie pojawia się żadna aluzja do postaci mitologicznej czy historycznej, w treści nie narzuca się konkretna i sprecyzowana polemika filozoficzna. Znikają uniesienia podmiotu, ich miejsce zajmuje nastrój smutku i spokoju skontrastowany z przypomnieniem gwaru i zgiełku, jaki panował w izbie, gdy Orszulka jeszcze żyła. Wiersz wydaje się być w całości poświęcony Urszuli, szczególnie dzięki początkowej do niej skierowanej apostrofie. W rzeczywistości jednak czytelnik-słuchacz skupia swoją uwagę na poczuciu straty i pustki, które postrzega przez pryzmat odczuć ja lirycznego.

Konstrukcja tego trenu jest wyraźnie klamrowa. Pierwsze i ostatnie cztery wersy ukazują obraz domu pustego i smutnego po śmierci Orszulki, część środkowa – dom pełen dziecięcego szczebiotu i radości. Początek utworu to chyba najbardziej znana czytelnikom partia Trenów:
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym niknieniem swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

Wers trzeci to antyteza, niezwykle lubiana przez barokowych konceptystów. Służy między innymi do wyrażania sensów trudnych, skomplikowanych oraz uzyskaniu efektu ciekawego, błyskotliwego paradoksu. W trenie VIII chodzi przede wszystkim o zabieg wymieniony jako pierwszy, o opowiedzenie o trudnej sytuacji, która zaistniała po śmierci dziewczynki.

W dalszej części utworu podmiot wspomina, jakim był dom za życia Orszulki. Wspomnienia te są wprowadzone na zasadzie retrospekcji. Orszulka napełniała wtedy szczęściem cały dom, łącznie z jego mieszkańcami. Ten opis sielskiego życia, pozbawionego cierpień i trosk rozpoczyna się kolejną apostrofą do Orszulki: „Tyś za wszytki mówiła”. Bardzo istotne są anaforycznie zestawione określenia wskazujące na mnogość pozytywnych czynności: wszytki oraz zawżdy. Radość i nastrój beztroski wyrażają pary rymowe: śpiewała – pobiegała, obłapiając – zabawiając, frasować – psować głowy (dziewczynka nie pozwoliła). Fragment ten sprawia wrażenie śpiewnego, jasnego. Również i tutaj zdania układają się w rozwinięcia paralelne. Retrospekcję zawartą w tym fragmencie można odczytać jako spełnienie nadziei ujrzenia raz jeszcze zmarłej Orszulki (por. tren VII).

Ostatnia partia tekstu, wersy 11-14, stanowi wyraźną analogię do początkowych czterech wersów, zarówno jeśli chodzi o treść, jak i nastrój. Fragment ten od początku bardzo silnie odcina się od wizji wspomnieniowej, przede wszystkim poprzez odejście od poprzedniej melodyjności. Zdecydowanie uspokaja się bieg opowiadania (szczególnie w wersach 11-12). Nie bez znaczenia pozostaje anafora związana z wyrażeniem
nie masz
. Przywodzi ona na myśl lamentacyjne wołanie z trenu VII.

Zamknięcie utworu jest o tyle wyraziste w swym dramatyzmie, o ile sytuuje się w opozycji do sielanki, co odpowiada również naturalnym ludzkim odruchom. Skłonni jesteśmy do większej tkliwości i większego żalu, gdy wspomnimy minione bezpowrotnie chwile szczęścia i obcowania z bliską osobą. Warto dodać, że w ostatnim wersie poeta pozostawił czytelnikowi jeszcze jedną perłę, owoc misternej roboty poetyckiej. Chodzi o jeden wyraz, który może mieć w danym kontekście dwa znaczenia:
A serce swej pociechy darmo upatruje.
Pociechą nazywamy często w sposób pieszczotliwy dzieci – w tym znaczeniu chodziłoby więc o określenie Urszulki. Pociecha może być także rozumiana jako pocieszenie dla zbolałego ojca, który utracił obiekt swej miłości rodzicielskiej.

Tren VIII jest więc kolejnym ogniwem żalów ojca-poety. Posiada klamrową kompozycję, składającą się z regularnej, czterowersowej ramy, która przynosi nastrój smutku. Środkowa, retrospektywna część podporządkowana jest poetyce wyliczeń. Utwór ten zbudowany jest również na bazie rozlicznych zestawień opozycyjnych: ton smutny – ton radosny, zgiełk – cisza.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Tren I (Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe...) - analiza i interpretacja
2  Tren XVIII (My, nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje...) - analiza i interpretacja
3  Tren X (Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?...) - analiza i interpretacja